Autor Wiadomość
Mierzeja
PostWysłany: Pon 8:32, 12 Lut 2007    Temat postu:

Mogłabym i zacznę.
Andromeda Mirtle
PostWysłany: Nie 22:10, 11 Lut 2007    Temat postu:

Znowu Malfoy mi coś podrzucił do kociołka. Aha, a Mierzeja ma zwidy z półnagim, bosym facetem z nacią i lalką wudu przedstawiającą jednego z jej licznych dziacków na Dworcu Centralnym, peron 1, tor 5.
(?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!)
Mogłabyś zacząć to RPG.
Mierzeja
PostWysłany: Nie 9:33, 11 Lut 2007    Temat postu:

Jak zwykle za dużo skaabeuszy, Mirtle. Szlaban za ten wybuch. Z Filchem. (Snape)
Andromeda Mirtle
PostWysłany: Sob 22:31, 10 Lut 2007    Temat postu:

Bo przecież to jest genetycznie modyfikowana żywność. I z tego robi się toksyczne substancje kulinarno-narkotyczne!
Mierzeja
PostWysłany: Sob 13:12, 10 Lut 2007    Temat postu:

Ke?
Andromeda Mirtle
PostWysłany: Sob 0:57, 10 Lut 2007    Temat postu:

Ale na centralnym jest zimno. Ten człowiek musiałby być bardzo zdesperowany, żeby chodzić na bosaka po centralnym.
Poza tym policja by go zgarnęła za szmuglowanie naci warzyw.
Mierzeja
PostWysłany: Pią 6:58, 09 Lut 2007    Temat postu:

Nie wiem dlaczego - wszak basych ludzi w Warszawie spotkać podczas wakcji można - np. mnie, gdy mnie buty obetrą....
Andromeda Mirtle
PostWysłany: Czw 23:38, 08 Lut 2007    Temat postu:

Jeśli byłby bosy, to rzeczywiście zaczęłabym się dziwić.
Mierzeja
PostWysłany: Czw 7:15, 08 Lut 2007    Temat postu:

Lalka naturalnej wielkości, natka w olbrzymiel ilości, stopień rozebrania znaczny.
Andromeda Mirtle
PostWysłany: Śro 17:05, 07 Lut 2007    Temat postu:

To wcale nie jest drastyczne. Potrafię to sobie wyobrazić. Chyba nawet nie wzbudziły większej sensacji. Chociaż to zależy od intensywności rozebrania, ilości natki i wielkości lalki.
Mierzeja
PostWysłany: Śro 16:32, 07 Lut 2007    Temat postu:

wiem - to tak jakby człowiek wysiadł na pół rozebrany na dworcu centralnym z natką pietruszki między zębami i lalką"Lord V." pod pachą...
Andromeda Mirtle
PostWysłany: Śro 16:28, 07 Lut 2007    Temat postu:

Gorzej!
Mierzeja
PostWysłany: Śro 15:38, 07 Lut 2007    Temat postu:

Ja nie wiem jak można żyć bez długopisu - gdy kodoś takiego spotykam na mieście, to patrzę na niego jak na wariata. Wyjść z domu bez brudnopisu i piórnika? To tak samo jak wyjśc z domu bez umycia zębów i odpowiedniego ubrania założonego na prawą stronę.
Andromeda Mirtle
PostWysłany: Wto 23:05, 06 Lut 2007    Temat postu:

Ja zawsze dźwigam ze sobą kalendarz i brudnopis, a do tego zeszyt z opowiadaniem, które aktualnie piszę, jeżeli piszę. No i oczywiście piórnik. Nie wiem, jak ci ludzie mogą żyć bez notesów.
Mierzeja
PostWysłany: Wto 10:11, 06 Lut 2007    Temat postu:

Oczywiście - bez niego czuję się jak bez ręki, albo nogi. Czuję się tak również bez aktualnie pisanego zeszytu z Dz2 i segregatora z danymi, ale to szczegół...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group